Kto wygra? Rynki już wiedzą.
Już pobieżna analiza rynków finansowych pozwala wyciągnąć wniosek, że na kilka godzin przed końcem wyborów wyceniają one zwiększoną szansę na to, iż były prezydent Trump zapewni sobie prezydenturę, a Republikanie przejmą kontrolę nad obiema izbami Kongresu.
W chwili pisania tego tekstu kontrakty terminowe na S&P 500 rosną o ponad 1%, a indeks małych spółek Russell 2000 o około 3%. Wzrosty są prawdopodobnie odpowiedzią na oczekiwanie pobudzonego wzrostu krajowego, zwiększoną aktywność w zakresie fuzji i przejęć oraz rozszerzenie obniżek podatków za którymi optuję Donald Trump. Perspektywa jednoznacznego wyniku wyborów może również napędzać wzrost cen kontraktów terminowych, biorąc pod uwagę zmniejszoną niepewność co do przyszłości.
Rentowności amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych wzrosły o kolejne kilkanaście punktów bazowych w oczekiwaniu na wyższy wzrost nominalnego PKB i wyższe deficyty budżetowe. Dolar amerykański umocnił się o 1,6% w stosunku do euro.
W związku z możliwym wzrostem taryf handlowych za prezydentury Trumpa, indeks Hang Seng i jego subindeks technologiczny spada o ponad 2% podobnie jak chiński juan który osłabił się o ok 1%. W innych częściach Azji, akcje japońskie rosną o 2,2% w odpowiedzi na spadek jena.
W nadchodzących godzinach inwestorzy będą uważnie obserwować projekcje w kluczowych stanach wahających się. Pełny wynik w Kongresie prawdopodobnie nie będzie znany przez kilka dni. Wydaje się wysoce prawdopodobne, że Republikanie zapewnią sobie kontrolę nad Senatem, zdobywając miejsce w Wirginii Zachodniej i prowadząc w Ohio i Montanie. Zwrot elektoratu w stronę Republikanów prawdopodobnie oznaczałby również dużą szansę, że Republikanie zabezpieczą Izbę Reprezentantów.
W miarę jak rynki będą analizować wyniki poszczególnych stanów, w nadchodzących godzinach można spodziewać się znacznej zmienności między aktywami. Inwestorzy zatem powinni być przygotowani na wykorzystanie wszelkich nadmiernych reakcji rynku do budowania silniejszych długoterminowych portfeli, koncentrując się na możliwościach związanych z akcjami, obligacjami i złotem.
Tym bardziej, że amerykańskie akcje są nadal atrakcyjne i powinny być wspierane przez łagodny wzrost, niższe stopy procentowe i strukturalne wsparcie ze strony sztucznej inteligencji, niezależnie od wyniku wyborów. Niższe podatki od osób prawnych oraz deregulacja sektora finansowego i energetycznego mogą zapewnić dodatkowy wiatr w żagle podczas kolejnej kadencji Trumpa, chociaż potencjalny wpływ ceł może stworzyć przeszkodę dla sektorów wrażliwych na handel.
Zwycięstwo Trumpa zwiększyłoby prawdopodobieństwo nałożenia bardzo wysokich ceł na chiński eksport do USA i podważyłoby perspektywy dla chińskich akcji. W tym względzie negatywna początkowa reakcja byłaby uzasadniona. Jednocześnie jeśli spojrzymy głębiej na tą klasę aktywów to nie ulega wątpliwości, że chińskie akcje są już i tak tanie i możliwe jest, że w odpowiedzi Pekin będzie w stanie bardziej agresywnie przyspieszyć wydatki stymulacyjne. Oczekuje się, że najważniejsze decyzje w tej kwestii zostaną ogłoszone na 14. posiedzeniu Stałego Komitetu Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, które zakończy się 8 listopada.
W przypadku instrumentów o stałym dochodzie rentowności obligacji znacznie wzrosły w ostatnich tygodniach, a w ciągu ostatnich kilku godzin jeszcze bardziej. Daje to szansę na utrzymanie atrakcyjnych stóp procentowych i poprawę dywersyfikacji portfela, a także wzmacnia oczekiwania na niższe stopy procentowe w przyszłości i to niezależnie od zwycięzcy wyborów.
Jeśli chodzi o waluty, mimo że dolar umocnią się w oczekiwaniu na zwycięstwo Trumpa i w najbliższym czasie może się jeszcze bardziej umocnić w scenariuszu Trumpa, to można oczekiwać iż w średnim terminie dojdzie do deprecjacji dolara, niezależnie od zwycięzcy co w okresie wzrostu USD można wykorzystać do dywersyfikacji ekspozycji dolara na inne waluty.
Ceny złota pozostają bez zmian pomimo rajdu dolara i wyższych stóp procentowych w USA. Dowodzi to, iż jest to wartościowe zabezpieczenie przed niepewnością geopolityczną i gospodarczą i można spodziewać się dalszego jego wzrostu w ciągu następnych miesięcy niezależnie od tego kto ostatecznie wygra wybory.