Cisza przed „burzą” na globalnym rynku akcji?

Wygląda na to, że coś się musi wkrótce wydarzyć na światowych rynkach. Od początku roku akcje i obligacje na całym świecie zachowują się dość nietypowo, nagradzając inwestorów zarówno wzrostem na rynku akcji, jak i spadkiem sentymentu dotyczącego globalnego wzrostu gospodarczego.

Głównym katalizatorem wzrostu na rynkach akcji była niespodziewana decyzja Rezerwy Federalnej z początku stycznia o wstrzymaniu polityki zacieśniania stóp procentowych już  po czterech podwyżkach w 2018 r. Owa decyzja wzbudziła obawy, że jest zbyt agresywna, ponieważ gospodarka amerykańska nie ostygła na tyle mocno aby taki ruch uzasadnić, a co więcej inflacja pozostała nadal nie naruszona. Te obawy zresztą pomogły w grudniu wyssać miliardy dolarów z globalnych rynków akcji.
Jednak obecnie przy amerykańskim benchmarku S&P 500 w pobliżu rekordowego poziomu oraz korporacyjnych obligacjach śmieciowych odnotowujących nowe maksima, coraz częściej odżywa pytanie inwestorów giełdowych oraz tych, którzy nabywają obligacje o to, czy kolejnym krokiem Fed będzie znowu obniżka stóp procentowych, która jeszcze mocniej napędzi popyt na ryzykowne aktywa. Posunięcie Fed w sprawie stóp procentowych lub błędna komunikacja banku centralnego może doprowadzi do końca hossy na rynku akcji, przywracając tym samym tradycyjny stosunek ryzyka versus instrumenty uważane za bezpieczne.

Wydaje się że właśnie teraz Fed jest pomiędzy młotem, a kowadłem, z jednej strony nie mogą obniżyć stóp procentowych, ponieważ są oznaki, że inflacja rośnie, z drugiej zaś nie mogą podwyższyć stóp z powodu globalnej niepewności gospodarczej i politycznej. Więcej, niedawno amerykański bank centralny ogłosił, że wkrótce przestanie pozwalać, by obligacje zakupione w okresie „luzowania ilościowego” po kryzysie finansowym spadły z bilansu, co również pomagało obniżać rentowność bezpiecznych aktywów, takich jak Treasuries, i działało prowzrostowo na rynki akcji. Niektórzy analitycy jednak twierdzą że Fed prawdopodobnie będzie zmuszony ponownie podnieść stopy z powodu rosnących płac i innych form inflacji jeszcze przed końcem tego roku. Taki ruch może spowodować bolesny upadek ze szczytów zarówno jeśli chodzi o indeksy rynków akcji jak i obligacji.

Z analizy Reutera wynika że czteromiesięczna zmienna ceny S&P 500 i 10-letniej obligacji skarbowej była dodatnia przez trzy kolejne miesiące. To z kolei najdłuższa taka passa od pięciomiesięcznego wzrostu, z którym ostatnio mieliśmy do czynienia w sierpniu 2017 roku.
W tym samym okresie (2017 r.) S&P 500 zyskał, a rentowności 10-letnich obligacji skarbowych spadły, ponieważ rynek trawił sprzeczne raporty gospodarcze w pierwszym roku administracji Trumpa, zanim Rezerwa Federalna we wrześniu rozpoczęła ilościowe zacieśnienie, które doprowadziło do wzrostu rentowności obligacji, a S&P 500 kontynuował rajd.

Tym razem od stycznia rynki akcji na całym świecie istotnie odbiły ograniczając znacznie część strat, które dotknęły inwestorów podczas gwałtownego czwartego kwartału 2018 r. Wówczas mieliśmy przesłanki aby mówić, że amerykański rynek akcji znalazł się na skraju bessy. Aktualnie S&P 500 i europejski STOXX 600 wzrosły od tego czasu o prawie 16% rok do roku, podczas gdy indeksy giełdowe w Chinach wzrosły jeszcze mocniej tj. o prawie 30% przy czym wskaźnik rentowności ICE Merrill Lynch w Stanach Zjednoczonych wzrósł o 8,6% rok do roku, podczas gdy indeks obligacji skarbowych Merrill Lynch World wzrósł o prawie 1,5%.

Rajd 10-letnich obligacji skarbowych, zazwyczaj postrzegany jako bezpieczna przystań, tym razem nie do koca był ucieczką przed „ryzykiem”. Ich rentowność spadła z 2,69% na początku roku do zaledwie 2,34% pod koniec marca. W tym momencie cyklu inwestorzy przeważeni w akcje starają się pozytywnie odbierać jakiekolwiek informacje, podczas gdy inwestorzy obligacyjni są nader podejrzliwi, co do oznak płynących z gospodarki. Dlatego w obecnej chwili jesteśmy w dość delikatnym punkcie, a wszelkie negatywne wiadomości, co do zysków spółek za pierwszy kwartał mogą mieć wpływ na ostrą reakcję.
Dodatkowo dalsza niepewność z powodu wpływu Wielkiej Brytanii na opuszczenie Unii Europejskiej, która została przesunięta na 31 października lub pogorszenie rozmów handlowych między USA a Chinami, może być „szokiem dla obecnych wycen” i podkopać pozytywny sentyment  zarówno dla rynku akcji, jak i obligacji.

Rozpiętość pomiędzy amerykańskimi obligacjami trzymiesięcznymi a 10-latkami po raz pierwszy od marca 2007 r. stała się ujemna co spowodowało, że rynek otrzymał jasny sygnał, że odwrócenie krzywej dochodowości wieszczy nadchodzącą recesję gospodarczą, tak jak to było w przeszłości.

Ten sygnał początkowo spowodował spory dodatni ruch dla wycen akcji, ponieważ inwestorzy przewidywali, że przekona to Fed do zawrócenia z drogi przyszłych podwyżek stóp procentowych. Ale akcje mogą wkrótce zacząć spadać, jeśli obawy przed recesją będą nadal rosnąć. Jeśli spojrzeć na przeszłe doświadczenia, ceny akcji często rosły od sześciu do dziewięciu miesięcy po początkowym odwróceniu krzywej dochodowości przed wystąpieniem poważnej korekty. Uważamy, że jesteśmy teraz dokładnie w takiej fazie.

Pomimo ogromnych zysków w tym roku, rynki finansowe nie wykazały, by inwestorzy wierzyli, że globalna gospodarka może rosnąć bez historycznie niskich stóp procentowych dziesięć lat po zakończeniu Wielkiej Recesji, powiedział Anwiti Bahuguna, szef strategii wielu aktywów w Columbia Threadneedle Investments.

„Hossa, którą mieliśmy przez ostatnie 10 lat, jest zasadniczo spowodowana naprawdę niskimi stopami procentowymi”, powiedział Bahuguna. „Nie sądzę, że równowaga potrwa znacznie dłużej”, dodał, mówiąc, że rosnąca inflacja i niskie bezrobocie mogą wkrótce przetestować zdolność globalnych rynków do radzenia sobie z zaostrzoną polityką pieniężną.

  • Profitum Wealth Management Sp. z o.o.
    Al. Zwycięstwa 239, lok. 11; 81-521 Gdynia
    Tel. +48 58 760 00 10, Fax. +48 58 760 00 10
    e-mail: sekretariat@profitum.com.pl
    Polityka prywatności
    Żądanie RODO
    Dla Sygnalistów
    Copyright © Profitum Wealth Management Sp. z o.o.